ZAPRASZAMY DO ZAPOZNANIA SIĘ Z TREŚCIĄ OSTATNIEJ I ARCHIWALNYCH PUBLIKACJI

KOZIOŁEK

 

7 (123) NUMER SPECJALNY 2023

Wojciech Pestka

Drodzy Czytelnicy,

numer poświęcony Wojtkowi Pestce (1951–2023), wybitnemu poecie, znakomitemu prozaikowi, odważnemu reporterowi, publicyście, scenarzyście, członkowi naszej redakcji. Odszedł po ciężkiej chorobie 3 kwietnia. To wielka strata dla polskiej literatury.

W numerze przypominamy znakomite wiersze Wojtka, piękny szkic profesora Wojciecha Kajtocha o dokonaniach literackich naszego Przyjaciela, obszerną rozmowę z Olgą Wiewiórą o życiu pisarza, rodzinie, marzeniach, fascynacjach i planach. Wspominają Wojtka przyjaciele, znajomi, współpracownicy, redaktorzy, reżyser i duszpasterz – przyjaciel. Przypominamy poruszające reportaże naszego redakcyjnego Kolegi publikowane na łamach „Lublina”. W dniach wojny znalazł się na Ukrainie, trafiał na linię frontu, ocierał się o śmierć. Widział rozbite pojazdy, zrujnowane domy, pomagał rannym, odwiedzał ich w szpitalach. Jego relacje z wojny cieszyły się ogromną popularnością, bywały przedrukowane w prasie europejskiej. Wojtek miał znajomych kolegów, przyjaciół w wielu krajach, we dwójkę przejechaliśmy kawał świata. Każda nasza wyprawa była szczególna, spotykaliśmy niezwykłych ludzi, uczestniczyliśmy w zaskakujących sytuacjach i wydarzeniach, niejednokrotnie przytrafiały się o historie tajemnicze i fascynujące. W Słowacji, w roku 2018, w drodze powrotnej z Preszowa, zatrzymaliśmy się u podnóża Kapuszczańskiego Wierchu, na którego szczycie piętrzyły się ruiny zamczyska. Lokalna legenda głosi, że stare mury skrywają skarb konfederatów. To w pobliskim Preszowie, 13 października 1770 roku konfederaci barscy ogłosili detronizację króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Wsparcie konfederatom – obrońcom wiary katolickiej i niepodległości Rzeczypospolitej – udzieliła Turcja, tureckie złoto na wyposażenie sił konfederackich złożono w okolicy zamku, może w jego podziemiach, może oficynach…

Nie zdążono skorzystać z daru, konfederaci zostali pokonani, złota szukają do dzisiaj. Postawić stopę na ziemi skrywającej skarb, gratka nie lada. Ruszyliśmy na szczyt, siąpił październikowy deszcz, nie odstraszyła nas informacja, że przed nami 90 minut uciążliwej wspinaczki. Pięliśmy się mozolnie przez bukowy las, a z góry – co pewien czas – schodziły grupki Cyganów. Nie byli to poszukiwacze skarbów lecz grzybiarze. Dźwigali kosze pełne jesiennych grzybów zwanych w Polsce opieńkami, a na Słowacji vaclavkami. Wymienialiśmy uprzejme pozdrowienia, jeden z grzybiarzy, najbardziej dociekliwy, rzucił pytanie: – Na grzyby czy w poszukiwaniu skarbu?

A w numerze: piękne szkice ks. prof. Edwarda Walewandra Prorok oznacza posłany, prof. Stefana Kruka o Adolfie Nowaczyńskim, Bartosza Staręgowskiego o wojnie polsko-bolszewickiej, Mariusza Soleckiego o dekomunizacji, a także niepokorne rozważania polityczne ks. prof. Zygmunta Zielińskiego. Polecam poruszającą poezję, oryginalną prozę, listy o przyjaźni, gawędy historyczne, rozprawy o sztuce, wspomnienia, felietony. – Nie poszukujemy skarbu, jesteśmy jego strażnikami! – Wojtek znalazł taką odpowiedź. Język słowacki nie jest trudny dla Polaka, podobnie polski dla Słowaków. Zrozumieliśmy pytanie ciekawskiego, on odpowiedź.

A smażone vaclavki smakują wybornie. Raczyliśmy się nimi w podgórskiej gospodzie po skończonej wspinaczce. Nie był to koniec niespodzianek. Szynkarz miał dla nas garść cygańskich i słowackich piosenek, ale także coś dla specjalnych gości: Pieśń konfederatow barskich. Wysłuchaliśmy w skupieniu.

Nigdy z królami nie będziem w aliansach Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi Bo u Chrystusa my na ordynansach Słudzy Maryi…

Kiedy wspominam tamte chwile, jeszcze dziś czuję ciarki na grzbiecie. A Strażnik konfederackiego skarbu – to urząd, który może piastować osoba wielkiej wyobraźni i odwagi. Jeszcze jeden honorowy tytuł Wojtka.

Zbigniew Włodzimierz Fronczek

__________